Jednym z podstawowych warunków umożliwiających wybór estońskiego CIT jest nieposiadanie przez podatnika udziałów (akcji) w kapitale innej spółki (osobowej czy kapitałowej). Wyklucza to zatem tworzenie konstrukcji holdingowych, w których spółka w estońskim CIT jest wspólnikiem innych spółek, o innym przedmiocie działalności czy składzie właścicielskim. Wydaje się jednak, że są opcje, która mogą zminimalizować tę niedogodność.
Na początek przypomnienie: zgodnie z art. 28j ust. 1 pkt 5 ustawy o CIT ryczałtem może być objęta spółka, która nie posiada
• udziałów (akcji) w kapitale innej spółki,
• tytułów uczestnictwa w funduszu inwestycyjnym lub w instytucji wspólnego inwestowania,
• ogółu praw i obowiązków w spółce niebędącej osobą prawną
• innych praw majątkowych związanych z prawem do otrzymania świadczenia jako założyciel (fundator) lub beneficjent fundacji, trustu lub innego podmiotu albo stosunku prawnego o charakterze powierniczym;
Jest to wyraz chęci polskiego ustawodawcy, aby tylko proste struktury miały szansę na skorzystanie z dobrodziejstw estońskiego CIT. Przypuszczam, iż jest to tylko czasowe ograniczenie, które w przyszłości zniknie wraz z upowszechnieniem estońskiego CIT, zwłaszcza, że w Estonii – kraju „pochodzenia” tego rozwiązania – owego ograniczenia nie ma.
Jak można zauważyć, w ramach ograniczeń nie zostały jednak wymienione spółki cywilne. Spółki te, uregulowane przepisami kodeksy cywilnego, a nie kodeksu spółek handlowych, nie są zaliczane do spółek prawa handlowego.
Spółka cywilna przede wszystkim nie posiada żadnej osobowości prawnej, a czynności dokonywane przez spółkę cywilną są faktycznie czynnościami jej wspólników. To oni są w tej konstrukcji podatnikami, przedsiębiorcami; beneficjentami i zobowiązanymi.
Potwierdziła to niedawna, z 26 października 2022 roku, interpretacja podatkowa (0114-KDIP2-1.4010.48.2022.2.MW), w której bezpośrednio napisano, że
„posiadanie przez Spółkę udziałów w spółkach cywilnych nie wyłącza na podstawie art. 28j ust. 1 pkt 5 updop możliwości zastosowania przez Państwa opodatkowania w formie ryczałtu od dochodów spółek.”
Dodatkowo, zyski wypracowane przez spółkę cywilną (które de facto podatkowo są zyskami wypracowanymi przez jej wspólników) podlegają opodatkowaniu ryczałtem od dochodów spółek jako zyski wypracowane w okresie opodatkowania w tej formie. Będą zatem opodatkowane zgodnie z art. 28o ust. 1 ustawy o CIT tak jak inne osiągnięte zyski osiągnięte w ramach spółki.
Wnioski płynące z zacytowanej interpretacji podatkowej powinny być również rozciągnięte na inne specyficzne konstrukcje takie jak konsorcja, joint-ventures oraz wspólne przedsięwzięcia. Udział spółki objętej estońskim CIT w tych umowach, z innymi podmiotami nie powinien w żaden sposób dyskwalifikować spółki od możliwości rozliczania się w ramach estońskiego CIT.
Na koniec chciałbym podzielić się moimi spostrzeżeniami po zapoznaniu się z projektem ustawy (która, miejmy nadzieje, niedługo wejdzie w życie) o fundacjach rodzinnych.
To nowy na polskiej scenie prawnej twór znany z państw zachodnich związany przede wszystkim z ułatwieniem sukcesji biznesu.
Analiza zapisów ustawy prowadzi do wniosku, iż fundacja rodzinna może stanowić ciekawe rozwiązanie do opakowania swojego biznesu również z myślą o bieżących potrzebach.
Z estońskim CIT ma kilka punktów wspólnych:
• fundatorem (lub fundatorami) fundacji rodzinnej może być wyłącznie osoba fizyczna;
• podatek CIT, w wysokości 15% przychodów, jest płatny dopiero stosowne benefity zostały przekazane lub postawione do dyspozycji beneficjentowi fundacji rodzinnej.
W przypadku fundacji rodzinnych, tak jak w estońskim CIT, brak jest bieżącego opodatkowania jej przychodów. Zatem tak długo jak fundacja reinwestuje w swoim zakresie i zgodnie z ustawą wolne środki, tak długo nie płaci podatku CIT.
Za to z samej natury fundacji rodzinnej wynika jej „holdingowość”, posiadanie udziałów w innych spółkach i majątku do zarządzania.
Może być to spora zachęta dla osób, które nie mogły skorzystać z estońskiego CIT w związku z strukturą swojego biznesu.